Oceniany
blog: Uwierzwmilosc
Oceniająca:
Panda
Pierwsze
wrażenie:
Uwierz w miłość...
Ładny adres, choć lepiej by się prezentował z myślnikami między
członami. Od razu wiem, że będę miała do czynienia z romansem.
Nie powiem, cieszę się. Lubię czasem się oderwać i poczytać o
niemożliwych w życiu realnym miłosnych przygodach. Chyba że Ty
mnie zaskoczysz odrobiną realizmu? Zobaczymy.
Belka... Ups. Czemu
jest taka sama jak adres? Nie lepiej byłoby wkleić na nią jakiś
ładny, miłosny cytat lub fragment wiersza? Przemyśl to.
Szybki rzut oka na
szablon i... niestety, punkty polecą.
3/5
Grafika:
Gdybym miała wybór,
to uciekłabym z tego bloga i to bardzo szybko. Grafika mnie odrzuca.
Co prawda podoba mi się zdjęcie w nagłówku. Samo w sobie jest
śliczne i takie pełne pozytywnych emocji. Żałuję jednak, że
również na nie wlepiłaś ten sam napis, co w adresie i na belce.
Lepiej by wyglądało bez niczego.
Tło zewnętrzne nie
powinno się przewijać wraz ze stroną, bo straszy okropną różowo
pomarańczową barwą. Zmieniłabym go na niebieski. Tak samo jak tło
pod kartami. Pasowałyby wtedy do burego oceanu ze zdjęcia na
nagłówku i koloru w tytułach postów i linkach.
Co do prawej kolumny.
Nie sądzę, aby popularne posty były Ci potrzebne. Zastąpiłabym
je spisem treści, gdyż archiwum jest trochę niewygodne
szczególnie, że znajduje się na samym dole strony.
Proponuję też ustawić
jeden, góra dwa posty widoczne na stronie głównej. Będzie
wyglądać schludniej.
4/10
Treść:
Format: cieszę
się, że w najnowszych rozdziałach zaczynasz wstawiać akapity.
Brakuje mi jedynie wyjustowania tekstu. Wtedy poprawiłby się ogólny
wygląd bloga.
Czcionka też jest w
porządku. Niezbyt duża i ma ładny, czytelny kolor.
4/5
Kreacja świata: no
właśnie. Akcja dzieje się w Anglii, a prócz wzmianki o Big Benie
nie zauważyłam nic, co pomogłoby poczuć się jak na Wyspach
Brytyjskich. Przydałby się czasem jakiś opis deszczowej aury,
zarezerwowanej dla tamtego klimatu. Jakieś wtrącenie o Anglikach
zafascynowanych Królową Elżbietą i ogólnie o zwyczajach zwykłych
ludzi. Masz naprawdę duże pole do popisu. Kiedy dziewczyny idą do
restauracji, wspomnij, że konsumują tradycyjną potrawę np.
kiełbaski z Cumberlandu.
Lub w czasie kolacji
Angelo z Karoliną mężczyzna mógł zamówić sole z Dover (bardzo
droga ryba), a nie owoce morza.
Kolejna rzecz, która
mi się niezbyt zgadzała, to ten bal charytatywny u rodziców
Angelo. Nie wiem, czy wiesz (a powinnaś, skoro piszesz takie rzeczy)
ale w Anglii obowiązuje pewna święta tradycja. O czym mówię? O
kapeluszach, oczywiście. U Ciebie nie było nawet wzmianki na ten
temat.
Proponuję poczytać
trochę książek o Anglii, przewodników i innych tego typu bajerów.
Pamiętaj, że każdy kraj w Europie ma własną, wysoko rozwiniętą
kulturę.
2/10
Fabuła: raczej
przewidywalna, oparta na dobrze utartych w romansach schematach.
Jednak czego się spodziewać, skoro to właśnie jest romans? Choć
czytając pierwsze rozdziały dokładnie wiedziałam, że w clubie
się spotkają, że Karolina pewnie będzie pracować w firmie
Angelo. Ech...
Rozumiem, naprawdę
rozumiem, ale jestem pewna, że gdybyś wprowadziła więcej
bohaterów, podkoloryzowała trochę akcję i dodała kilka wątków
pobocznych, to na pewno byłoby dużo, dużo lepiej!
Poza tym za bardzo
skaczesz z akcją. W jednej chwili Karolina i Angelo są w
restauracji, a za chwilę płyną Sekwaną. To samo tyczy się rozmów
poszczególnych bohaterów. Kiedy się spotykają piszesz: rozmawiali
i śmiali się. A nie lepiej byłoby przytoczyć jedną z takich
rozmów? Przecież mogą opowiadać o sobie, o przeszłości, o
dzieciństwie. Przedstawić jakieś anegdoty z młodości.
Niepotrzebnie skupiasz
się na szczegółach. Czyli czego to Julia nie zrobiła w łazience.
Coś takiego nie wnosi nic do fabuły i jest zbędne. Twoje
opowiadanie chwilami przypomina sprawozdanie z wycieczki pisane przez
ucznia podstawówki.
Przemyśl to i spróbuj
zaskoczyć czytelnika, a na pewno będzie super!
6,5/10
Bohaterowie: tutaj
zaczynają się schody. Najbardziej denerwuje mnie to, że więcej o
bohaterach dowiedziałam się z zakładki bohaterowie
niż z treści opowiadania. W rozdziałach słowem nie wspomniałaś
o ich rodzinach i ukończonych szkołach czy problemach młodości. A
przecież taka podstrona jest tylko dodatkiem, którego równie
dobrze mogłoby nie być.
Angelo:
wybitnie dziwny typ. Niby kocha Karolinę, ale nie kryje do niej
urazy za to, że oblała go wodą na imprezie. Rozumiem jego
poczynania i to, że chce ją zdobyć za wszelką cenę, bo żadna
przed nią mu się nie opierała. Tylko że facet trochę przesadza.
Chwilami jego zachowanie jest karykaturalne.
Karolina:
oj, jak ona mnie denerwuje. Czy to symptom głównej bohaterki? Chyba
tak. Zdradzona, inteligentna, wykształcona dziewczyna, która za
wszelką cenę nie pozwala podejść do siebie żadnemu mężczyźnie.
Wkurzyła mnie, przyjmując pracę sprzątaczki. Powinna mieć choć
trochę honoru. A jak już musiała, to mogłaś zaznaczyć, że
potem szukała innej pracy choć bezskutecznie. Karolina niby tak
bardzo nienawidzi Angelo, a jednak daje się nabrać na jego głupie
gierki i... całuje go! Wybacz, ale zdradzone dziewczyny są trochę
ostrożniejsze od niej.
Tommy i Monika:
zbyt wiele o nich nie wiemy (z opowiadania oczywiście, bo zakładka
bohaterowie
przedstawia nam śliczny i treściwy opis Moniki). Jednak z
zachowania dziewczyny nie wnioskowałam, że straciła kiedyś
dziecko. Jest zbyt nieodpowiedzialna jak dla mnie.
Steve i Julia:
tutaj też mnie zagięłaś. Szczególnie z tym odwykiem, o którym
dowiedziałam się z podstrony. Ech... Ich związek na początku mi
się podobał, ale potem zaczął robić się okrutnie przesłodzony.
Ogólnie masz
szesnaście rozdziałów, a o bohaterach wiadomo bardzo, bardzo
niewiele. Powiem szczerze, że na początku nawet mi się mylili. Nie
wiedziałam, która dziewczyna, to która. Powinnaś bardziej skupić
się na ich charakterze i traumach z przeszłości i przełożyć to
na czasy obecne.
4/10
Styl: nie
jest źle, ale mogło być dużo lepiej. Brakuje mi opisów. U Ciebie
wszystko jest suchymi faktami ograniczającymi się do: sukienka była
czerwona, a Julia założyła spodnie rurki. Spróbuj pokazać to
lepiej czytelnikowi, tak, aby widział to, co Ty widzisz. Skup się
na emocjach, aby wszyscy czuli co trapi główne bohaterki.
Pilnuj szyku
przestawnego, bo często wkrada się do Twoich zdań.
Podoba mi się to, że
nie używasz nie wiadomo jak wyszukanych słów. Wszystko jest tak,
jak powinno. Nie powtarzasz non stop: powiedział, powiedział,
powiedział - i chwała Ci za to.
Uważaj jednak na
narrację. Zdarza Ci się, że piszesz z perspektywy np. Karoliny, a
wkradają się przemyślenia Juli.
6/10
Logika:
Nim zdążyli się
zorientować była 21 – pomijając
fakt, że liczby piszemy słownie, to w Anglii nie ma dwudziestej
pierwszej. Jest dziewiąta wieczorem.
W rozdziale 16
napisałaś, że do odlotu samolotu została godzina. Potem Julka
biegała jeszcze jakieś 20 min. I ku mojemu zdziwieniu zdążyła
pożegnać się ze swoim chłopakiem! Dziewczyno, sama odprawa trwa
jakąś godzinę. Samolot to nie pociąg, do którego można wskoczyć
w biegu.
4/5
Poprawność
językowa
1 Rozdział
Zacznę od tego, że w
tym poście nie ma żadnego dobrze zapisanego dialogu. Ale nie ma
sensu Ci tego tłumaczyć, gdyż widziałam, że w najnowszych
postach już jest ok.
umówiły sie -
umówiły się
Po długich namowach
koleżanek Karolina zgodziła się pójść.
- Po długich namowach koleżanek, Karolina zgodziła się pójść.
Monika wybrała
małą, czarną sukienkę mini z połyskującego materiału.
- masło maślane. Jak sukienka jest mała czarna, to wiadomo że
jest również mini.
tą sukienkę - tę
sukienkę
włosy pokręciła –
włosy zakręciła
Miała wątpliwości
co do tego czy dobrze zrobiła
- Miała wątpliwości co do tego, czy dobrze zrobiła,
13 Rozdział
Karolina patrzyła
się tylko w okno
- Karolina spoglądała przez okno
On nie był w
ogóle skrepowany
tą sytuacją.
- On nie był skrepowany tą sytuacją.
- Jesteśmy na
miejscu
- Angelo
wyrwał ją z przemyśleń.
- - Jesteśmy na miejscu.
- Angelo
wyrwał ją z przemyśleń.
Dziewczyna jeszcze
bardziej poczuła się skrępowana widząc te wszystkie szykowne
kobiety.
- Dziewczyna poczuła się jeszcze bardziej skrępowana, widząc
wszystkie szykownie ubrane kobiety.
- Nie żartuj, chodź
do środka
- pociągnął
ją za rękę. - -
Nie żartuj, chodź do środka.
- Pociągnął ją
za rękę.
Po tych słowach
szybko wysiadła z samochodu i pobiegła do taksówki
stojącej
kilka kroków dalej. -
Po tych słowach szybko wysiadła z samochodu i pobiegła do
taksówki,
stojącej
kilka kroków dalej.
14 Rozdział
dziewczyna obkręciła
się w kółko.
- dziewczyna okręciła
się w kółko.
dziewczyna
zauważyła zaciekawiony wzrok dziewczyny.
- powtórzenie - dziewczyna
zauważyła zaciekawiony wzrok koleżanki.
ale w głebi
duszy
- ale w głębi
duszy
jestem
zajeta
- jestem zajęta
Nie usmiechało
jej się
- Nie uśmiechało
się jej
przepiekną
- przepiękną
ale widac było po
niej
– ale było po nie widać
Wyszła z
pomieszenia
- Wyszła z pomieszczenia
15 Rozdział
- Proszę, proszę
kogo
ja
tu widzę
- ciemnowłosa
kobieta oparła się o framugę.
- - Proszę, proszę kogo tu widzę.
- Ciemnowłosa kobieta
oparła się o framugę.
- Niech no pomyślę
- brunetka spojrzała na swoje paznokcie.
- pani z lepszych sfer, a mówi jak wieśniaczka? - - Niech
pomyślę... - Brunetka spojrzała na swoje paznokcie.
jednak
bezskutecznie bo
do gabinetu weszła sekretarka.
- jednak bezskutecznie
bo do
gabinetu weszła sekretarka.
być może był
taki
jak na zdjęciu. Teraz był
tak zaabsorbowany pracą – powtórzenie
Gdyby tak dłużej
się zastanawiać
to
chyba nigdy go nie widziała. - Gdyby
tak dłużej się zastanawiać,
to
chyba nigdy go nie widziała.
Nie chciała
usłyszeć tego
co
pewnie miał do powiedzenia.
- Nie chciała usłyszeć tego,
co pewnie
miał do powiedzenia.
- Co takiego!?
- -
Co takiego?!
Złapał
ją, kiedy byli już na ziemi.
- a wcześniej gdzie byli? Na Marsie?
Sms – SMS
16 Rozdział
smsa – SMS-a
przeklnęła
go w duchu
- przeklęła
go w duchu
włosy
upięła w
koński kucyk
– Koński
kucyk? Fajne...
- włosy upięła w koński
ogon.
co
mogło dopowadzić
kierowcę do szału
- co mogło doprowadzić
kierowcę do szału
wykrzusiła
- wykrztusiła
samlot
- samolot
do
jakiejś wykwintnej restuaracji
-
do jakiejś wykwintnej restauracji
Jego
czarne włosny
-
Jego czarne włosy
conajmniej
- co
najmniej
zminej
krwi -
zimnej
krwi
Był
pewnien
- Był pewien
narazie
-
na razie
musi
mu uledz
- musi mu ulec
stwierdziła,
kiedy weszli do środka
restauracji.- a
do czego innego, jak nie
środka
mogli
wejść? - stwierdziła,
kiedy weszli do restauracji.
-
Nie krępuj się, wyberz
na co masz ochotę
- Nie krępuj się, wybierz
to, na co masz ochotę
Zwłasza
po tym co
o niej mówił
- Zwłaszcza
po tym, co
o niej mówił
płyneli
po
spokojnych wodach Tamizy. - płynęli
po spokojnych wodach Tamizy.
Chwilę
póżniej
-
Chwilę
później
Angelo
nawet nie pytał
co się
stało. - Angelo
nawet nie pytał,
co
się stało.
namiętny
pocaunek
- namiętny pocałunek
Ogólnie
robisz błędy wszelkiego typu. Interpunkcja leży, źle zapisujesz
dialogi, masz mnóstwo literówek i błędów ortograficznych. Twoje
notki są krótkie. Nie zbawi Cię, jak przeczytasz je kilkakrotnie
przed publikacją.
7/15
Dodatki
Nie masz tego wiele.
Ba! Prawie wcale tego nie masz. Widzę tylko podstronę z bohaterami
i streszczenie rozdziałów. Swoja drogą nie sądzę, aby było
potrzebne, gdyż Twoje posty są tak krótkie, że w tym streszczeniu
można zawrzeć całą ich teść.
Proponuję stworzyć
spamownik, aby niepotrzebne reklamy nie poniewierały się pod
rozdziałami.
3,5/5
BONUS
++ Bo widać, że z
każdym postem piszesz lepiej.
2 punktów
Ilość
punktów: 46,5/85
Ocena:
SKUBIĄCY BAMBUSY (3)
hej, dzięki za ocenę mojego opowiadania, faktycznie na początku nie przykładałam się do tego zbytnio, ale teraz staram się bardziej... postaram się popracować nad wszystkimi błędami i pomyślę nad dłuższymi rozdziałami, w sumie to myślałam, że będzie gorzej ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń