poniedziałek, 2 lipca 2012

09. Ocena: Uwierz w miłość


Oceniany blog: Uwierzwmilosc
Oceniająca: Panda

Pierwsze wrażenie:
Uwierz w miłość... Ładny adres, choć lepiej by się prezentował z myślnikami między członami. Od razu wiem, że będę miała do czynienia z romansem. Nie powiem, cieszę się. Lubię czasem się oderwać i poczytać o niemożliwych w życiu realnym miłosnych przygodach. Chyba że Ty mnie zaskoczysz odrobiną realizmu? Zobaczymy.
Belka... Ups. Czemu jest taka sama jak adres? Nie lepiej byłoby wkleić na nią jakiś ładny, miłosny cytat lub fragment wiersza? Przemyśl to.
Szybki rzut oka na szablon i... niestety, punkty polecą.
3/5

Grafika:
Gdybym miała wybór, to uciekłabym z tego bloga i to bardzo szybko. Grafika mnie odrzuca. Co prawda podoba mi się zdjęcie w nagłówku. Samo w sobie jest śliczne i takie pełne pozytywnych emocji. Żałuję jednak, że również na nie wlepiłaś ten sam napis, co w adresie i na belce. Lepiej by wyglądało bez niczego.
Tło zewnętrzne nie powinno się przewijać wraz ze stroną, bo straszy okropną różowo pomarańczową barwą. Zmieniłabym go na niebieski. Tak samo jak tło pod kartami. Pasowałyby wtedy do burego oceanu ze zdjęcia na nagłówku i koloru w tytułach postów i linkach.
Co do prawej kolumny. Nie sądzę, aby popularne posty były Ci potrzebne. Zastąpiłabym je spisem treści, gdyż archiwum jest trochę niewygodne szczególnie, że znajduje się na samym dole strony.
Proponuję też ustawić jeden, góra dwa posty widoczne na stronie głównej. Będzie wyglądać schludniej.
4/10
Treść:
Format: cieszę się, że w najnowszych rozdziałach zaczynasz wstawiać akapity. Brakuje mi jedynie wyjustowania tekstu. Wtedy poprawiłby się ogólny wygląd bloga.
Czcionka też jest w porządku. Niezbyt duża i ma ładny, czytelny kolor.
4/5
Kreacja świata: no właśnie. Akcja dzieje się w Anglii, a prócz wzmianki o Big Benie nie zauważyłam nic, co pomogłoby poczuć się jak na Wyspach Brytyjskich. Przydałby się czasem jakiś opis deszczowej aury, zarezerwowanej dla tamtego klimatu. Jakieś wtrącenie o Anglikach zafascynowanych Królową Elżbietą i ogólnie o zwyczajach zwykłych ludzi. Masz naprawdę duże pole do popisu. Kiedy dziewczyny idą do restauracji, wspomnij, że konsumują tradycyjną potrawę np. kiełbaski z Cumberlandu.
Lub w czasie kolacji Angelo z Karoliną mężczyzna mógł zamówić sole z Dover (bardzo droga ryba), a nie owoce morza.
Kolejna rzecz, która mi się niezbyt zgadzała, to ten bal charytatywny u rodziców Angelo. Nie wiem, czy wiesz (a powinnaś, skoro piszesz takie rzeczy) ale w Anglii obowiązuje pewna święta tradycja. O czym mówię? O kapeluszach, oczywiście. U Ciebie nie było nawet wzmianki na ten temat.
Proponuję poczytać trochę książek o Anglii, przewodników i innych tego typu bajerów. Pamiętaj, że każdy kraj w Europie ma własną, wysoko rozwiniętą kulturę.
2/10
Fabuła: raczej przewidywalna, oparta na dobrze utartych w romansach schematach. Jednak czego się spodziewać, skoro to właśnie jest romans? Choć czytając pierwsze rozdziały dokładnie wiedziałam, że w clubie się spotkają, że Karolina pewnie będzie pracować w firmie Angelo. Ech...
Rozumiem, naprawdę rozumiem, ale jestem pewna, że gdybyś wprowadziła więcej bohaterów, podkoloryzowała trochę akcję i dodała kilka wątków pobocznych, to na pewno byłoby dużo, dużo lepiej!
Poza tym za bardzo skaczesz z akcją. W jednej chwili Karolina i Angelo są w restauracji, a za chwilę płyną Sekwaną. To samo tyczy się rozmów poszczególnych bohaterów. Kiedy się spotykają piszesz: rozmawiali i śmiali się. A nie lepiej byłoby przytoczyć jedną z takich rozmów? Przecież mogą opowiadać o sobie, o przeszłości, o dzieciństwie. Przedstawić jakieś anegdoty z młodości.
Niepotrzebnie skupiasz się na szczegółach. Czyli czego to Julia nie zrobiła w łazience. Coś takiego nie wnosi nic do fabuły i jest zbędne. Twoje opowiadanie chwilami przypomina sprawozdanie z wycieczki pisane przez ucznia podstawówki.
Przemyśl to i spróbuj zaskoczyć czytelnika, a na pewno będzie super!
6,5/10
Bohaterowie: tutaj zaczynają się schody. Najbardziej denerwuje mnie to, że więcej o bohaterach dowiedziałam się z zakładki bohaterowie niż z treści opowiadania. W rozdziałach słowem nie wspomniałaś o ich rodzinach i ukończonych szkołach czy problemach młodości. A przecież taka podstrona jest tylko dodatkiem, którego równie dobrze mogłoby nie być.
Angelo: wybitnie dziwny typ. Niby kocha Karolinę, ale nie kryje do niej urazy za to, że oblała go wodą na imprezie. Rozumiem jego poczynania i to, że chce ją zdobyć za wszelką cenę, bo żadna przed nią mu się nie opierała. Tylko że facet trochę przesadza. Chwilami jego zachowanie jest karykaturalne.
Karolina: oj, jak ona mnie denerwuje. Czy to symptom głównej bohaterki? Chyba tak. Zdradzona, inteligentna, wykształcona dziewczyna, która za wszelką cenę nie pozwala podejść do siebie żadnemu mężczyźnie. Wkurzyła mnie, przyjmując pracę sprzątaczki. Powinna mieć choć trochę honoru. A jak już musiała, to mogłaś zaznaczyć, że potem szukała innej pracy choć bezskutecznie. Karolina niby tak bardzo nienawidzi Angelo, a jednak daje się nabrać na jego głupie gierki i... całuje go! Wybacz, ale zdradzone dziewczyny są trochę ostrożniejsze od niej.
Tommy i Monika: zbyt wiele o nich nie wiemy (z opowiadania oczywiście, bo zakładka bohaterowie przedstawia nam śliczny i treściwy opis Moniki). Jednak z zachowania dziewczyny nie wnioskowałam, że straciła kiedyś dziecko. Jest zbyt nieodpowiedzialna jak dla mnie.
Steve i Julia: tutaj też mnie zagięłaś. Szczególnie z tym odwykiem, o którym dowiedziałam się z podstrony. Ech... Ich związek na początku mi się podobał, ale potem zaczął robić się okrutnie przesłodzony.
Ogólnie masz szesnaście rozdziałów, a o bohaterach wiadomo bardzo, bardzo niewiele. Powiem szczerze, że na początku nawet mi się mylili. Nie wiedziałam, która dziewczyna, to która. Powinnaś bardziej skupić się na ich charakterze i traumach z przeszłości i przełożyć to na czasy obecne.
4/10
Styl: nie jest źle, ale mogło być dużo lepiej. Brakuje mi opisów. U Ciebie wszystko jest suchymi faktami ograniczającymi się do: sukienka była czerwona, a Julia założyła spodnie rurki. Spróbuj pokazać to lepiej czytelnikowi, tak, aby widział to, co Ty widzisz. Skup się na emocjach, aby wszyscy czuli co trapi główne bohaterki.
Pilnuj szyku przestawnego, bo często wkrada się do Twoich zdań.
Podoba mi się to, że nie używasz nie wiadomo jak wyszukanych słów. Wszystko jest tak, jak powinno. Nie powtarzasz non stop: powiedział, powiedział, powiedział - i chwała Ci za to.
Uważaj jednak na narrację. Zdarza Ci się, że piszesz z perspektywy np. Karoliny, a wkradają się przemyślenia Juli.
6/10
Logika:
Nim zdążyli się zorientować była 21 – pomijając fakt, że liczby piszemy słownie, to w Anglii nie ma dwudziestej pierwszej. Jest dziewiąta wieczorem.
W rozdziale 16 napisałaś, że do odlotu samolotu została godzina. Potem Julka biegała jeszcze jakieś 20 min. I ku mojemu zdziwieniu zdążyła pożegnać się ze swoim chłopakiem! Dziewczyno, sama odprawa trwa jakąś godzinę. Samolot to nie pociąg, do którego można wskoczyć w biegu.
4/5
Poprawność językowa
1 Rozdział
Zacznę od tego, że w tym poście nie ma żadnego dobrze zapisanego dialogu. Ale nie ma sensu Ci tego tłumaczyć, gdyż widziałam, że w najnowszych postach już jest ok.
umówiły sie - umówiły się
Po długich namowach koleżanek Karolina zgodziła się pójść. - Po długich namowach koleżanek, Karolina zgodziła się pójść.
Monika wybrała małą, czarną sukienkę mini z połyskującego materiału. - masło maślane. Jak sukienka jest mała czarna, to wiadomo że jest również mini.
tą sukienkę - tę sukienkę
włosy pokręciła – włosy zakręciła
Miała wątpliwości co do tego czy dobrze zrobiła - Miała wątpliwości co do tego, czy dobrze zrobiła,
13 Rozdział
Karolina patrzyła się tylko w okno - Karolina spoglądała przez okno
On nie był w ogóle skrepowany tą sytuacją. - On nie był skrepowany tą sytuacją.
- Jesteśmy na miejscu - Angelo wyrwał ją z przemyśleń. - - Jesteśmy na miejscu. - Angelo wyrwał ją z przemyśleń.
Dziewczyna jeszcze bardziej poczuła się skrępowana widząc te wszystkie szykowne kobiety. - Dziewczyna poczuła się jeszcze bardziej skrępowana, widząc wszystkie szykownie ubrane kobiety.
- Nie żartuj, chodź do środka - pociągnął ją za rękę. - - Nie żartuj, chodź do środka. - Pociągnął ją za rękę.
Po tych słowach szybko wysiadła z samochodu i pobiegła do taksówki stojącej kilka kroków dalej. - Po tych słowach szybko wysiadła z samochodu i pobiegła do taksówki, stojącej kilka kroków dalej.
14 Rozdział
dziewczyna obkręciła się w kółko. - dziewczyna okręciła się w kółko.
dziewczyna zauważyła zaciekawiony wzrok dziewczyny. - powtórzenie - dziewczyna zauważyła zaciekawiony wzrok koleżanki.
ale w głebi duszy - ale w głębi duszy
jestem zajeta - jestem zajęta
Nie usmiechało jej się - Nie uśmiechało się jej
przepiekną - przepiękną
ale widac było po niej – ale było po nie widać
Wyszła z pomieszenia - Wyszła z pomieszczenia
15 Rozdział
- Proszę, proszę kogo ja tu widzę - ciemnowłosa kobieta oparła się o framugę. - - Proszę, proszę kogo tu widzę. - Ciemnowłosa kobieta oparła się o framugę.
- Niech no pomyślę - brunetka spojrzała na swoje paznokcie. - pani z lepszych sfer, a mówi jak wieśniaczka? - - Niech pomyślę... - Brunetka spojrzała na swoje paznokcie.
jednak bezskutecznie bo do gabinetu weszła sekretarka. - jednak bezskutecznie bo do gabinetu weszła sekretarka.
być może był taki jak na zdjęciu. Teraz był tak zaabsorbowany pracą – powtórzenie
Gdyby tak dłużej się zastanawiać to chyba nigdy go nie widziała. - Gdyby tak dłużej się zastanawiać, to chyba nigdy go nie widziała.
Nie chciała usłyszeć tego co pewnie miał do powiedzenia. - Nie chciała usłyszeć tego, co pewnie miał do powiedzenia.
- Co takiego!? - - Co takiego?!
Złapał ją, kiedy byli już na ziemi. - a wcześniej gdzie byli? Na Marsie?
Sms – SMS
16 Rozdział
smsa – SMS-a
przeklnęła go w duchu - przeklęła go w duchu
włosy upięła w koński kucykKoński kucyk? Fajne... - włosy upięła w koński ogon.
co mogło dopowadzić kierowcę do szału - co mogło doprowadzić kierowcę do szału
wykrzusiła - wykrztusiła
samlot - samolot
do jakiejś wykwintnej restuaracji - do jakiejś wykwintnej restauracji
Jego czarne włosny - Jego czarne włosy
conajmniej - co najmniej
zminej krwi - zimnej krwi
Był pewnien - Był pewien
narazie - na razie
musi mu uledz - musi mu ulec
stwierdziła, kiedy weszli do środka restauracji.- a do czego innego, jak nie środka mogli wejść? - stwierdziła, kiedy weszli do restauracji.
- Nie krępuj się, wyberz na co masz ochotę - Nie krępuj się, wybierz to, na co masz ochotę
Zwłasza po tym co o niej mówił - Zwłaszcza po tym, co o niej mówił
płyneli po spokojnych wodach Tamizy. - płynęli po spokojnych wodach Tamizy.
Chwilę póżniej - Chwilę później
Angelo nawet nie pytał co się stało. - Angelo nawet nie pytał, co się stało.
namiętny pocaunek - namiętny pocałunek
Ogólnie robisz błędy wszelkiego typu. Interpunkcja leży, źle zapisujesz dialogi, masz mnóstwo literówek i błędów ortograficznych. Twoje notki są krótkie. Nie zbawi Cię, jak przeczytasz je kilkakrotnie przed publikacją.
7/15

Dodatki
Nie masz tego wiele. Ba! Prawie wcale tego nie masz. Widzę tylko podstronę z bohaterami i streszczenie rozdziałów. Swoja drogą nie sądzę, aby było potrzebne, gdyż Twoje posty są tak krótkie, że w tym streszczeniu można zawrzeć całą ich teść.
Proponuję stworzyć spamownik, aby niepotrzebne reklamy nie poniewierały się pod rozdziałami.
3,5/5
BONUS
++ Bo widać, że z każdym postem piszesz lepiej.
2 punktów
Ilość punktów: 46,5/85
Ocena: SKUBIĄCY BAMBUSY (3)

1 komentarz:

  1. hej, dzięki za ocenę mojego opowiadania, faktycznie na początku nie przykładałam się do tego zbytnio, ale teraz staram się bardziej... postaram się popracować nad wszystkimi błędami i pomyślę nad dłuższymi rozdziałami, w sumie to myślałam, że będzie gorzej ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń