Oceniająca:
Panda
Pierwsze
wrażenie:
Koniec początku...
Mam rozumieć, że opowiadanie zakończysz na samym początku? Nie,
to chyba głupie. Trochę więc mnie ten adres intryguje i z
przyjemnością zagłębię się w lekturze Twojego opowiadania,
mając nadzieję na wyjaśnienie tej kwestii.
Belka: bardzo ładny
cytat. Cieszę się, że w cudzysłowie, ale żałuję, że nie
wypatrzyłam jego autora.
Jeszcze tylko szybki
rzut oka na szablon. Wydaje mi się, że gdybym nie musiała, to i
tak bym została. Z czystej ciekawości tego adresu, choć oprawa
graficzna do mnie nie przemawia, ale o tym w punkcie kolejnym.
3/5
Grafika:
Będzie krótko, bo nie
za bardzo mam, o czym tutaj napisać. Tło zewnętrzne? W porządku,
choć ja bym je trochę stonowała, aby kolory nie były tak mocne.
Nagłówek... a raczej
to coś, co miało go imitować. Nie pomyślałaś, że lepiej byłoby
wstawić grafikę pasującą do opowiadania? Nie muszą być tam od
razu zdjęcia, ale jakiś widok w ładnej koloryzacji i niewielki
cytat.
Aktualnie wygląda to
dość biednie i ponuro.
4/10
Treść:
Format: a
raczej jego brak. Akapity są nadużyciem spacji. Do wykonywania tych
znaków służy przycisk tab.
Poza tym, akapity wstawiamy przed każdą linijką (po każdym
enterze), a nie tylko przed opisami. Proponuję otworzyć dowolną
książkę.
Czcionka na szczęście
jest czytelna.
Poza tym nie
wyjustowałaś pierwszych rozdziałów.
2/5
Kreacja świata: ok.
Od czego by tu zacząć? Może tak: nie potrafię ocenić tej
kategorii, gdyż dosłownie nie ma u Ciebie nic, co pozwoliłoby
zdobyć Ci jakieś punkty. Liczyłam na jakieś barwne opisy praw i
zwyczajów morderców, a tu pustka. Dam Ci jeden punkt na zachętę.
1/10
Fabuła:
pasjonujące...
szkoda, że nie wydążyło się tam nic ciekawego. W każdym
rozdziale ten sam schemat. Megan coś tam zrobi źle i wysyłają ja
za karę w góry, gdzie marznie i o dziwo nie choruje przewlekle. Za
bardzo skaczesz z czasem. Może warto byłoby się bardziej skupić
na szczegółach z dzieciństwa? Albo każdy rocznik opisać w dwóch
postach i nie korzystać z tego samego schematu?
Na Twoim miejscu
opisywałabym szczegóły zaplanowanych akcji. A nie przyszła,
zabiła, poszła. Potem wdepnęli w minę, a Evan nawet nie krzyknął,
że coś go boli.
Nie podobało mi się
również to, że ona sama jedna z nożem była zbyt groźnym
przeciwnikiem dla sługusa Cheasa. Wybacz, ale rosły mężczyzna
powinien bez problemu powalić piętnastolatkę.
No i jeszcze ta rozmowa
z panią psycholog. Wybacz, ale ludzie z takim wykształceniem
powinni zachowywać się profesjonalnie, a nie oburzać się na
wzmiankę o fryzurze, a tym bardziej nie mogą dać się zastraszyć.
Wybacz, ale ten fragment był czystą kpiną i najgorszą rzeczą,
jaką w życiu czytałam.
2/10
Bohaterowie: nie
ma ich zbyt wielu i żaden nie wyróżnia się zbyt szczególnie. No
może prócz Megan, ale ona w bardzo negatywnym sensie. Po kolei:
Megan –
takie sobie coś w ciele młodej kobiety, dziewczyny, a raczej
dziewczynki. Chciałaś wykreować ją na bezwzględną morderczynię,
niezdolną do uczuć? Otóż, coś Ci nie wyszło. Wiedz, że jest to
niezmiernie trudne, kiedy mamy do czynienia z narracją
pierwszoosobową. Zauważyłaś kiedyś książki o takiej pannie?
Nie? Megan sama gubi się w swoich przekonaniach. Raz jest zimna i
opryskliwa, innymi razy myśli nad utraconą rodzinką po to, aby po
paru minutach stwierdzić, że oni jej nie obchodzą. Zdarza jej się
nawet mieszać w to wszystko Boga. Poza tym przez osiem lat była
wychowywana w normalnej rodzinie i tak nagle wszystko zapomniała i
zrobiła sobie pranie mózgu i zaczęła oblewać ludzi kwasem
solnym? No i miło, że jako dwunastolatka znała sześć języków.
To
chyba jedyne z jego uzależnień, ja nadal nie mam żadnego. Lepiej
nie mieć słabości. - to
zdanie bardzo mi się spodobało.
Idealny
typ papieru. Mogłabyś napisać książkę –
jak nie kreować głównych bohaterów.
Evan
– kolejny idiota. Tak bardzo nienawidzi Megan, że z wrażenia się
w niej zakochał. Słodkie. W dodatku urodzony morderca, który traci
głowę, idąc z nią za rączkę.
Jest co prawda jeszcze
kilkoro bohaterów, ale kompletnie nie wiem, co mam o nich napisać.
Nie wyróżniają się niczym szczególnym. Identycznie papierowi w
każdym calu. Koniecznie musisz nad nimi popracować, zanim napiszesz
kolejny rozdział.
1,5/10
Styl: przeczytałam
całość, a nie doszukałam się żadnego ciekawego, barwnego opisu.
Nie było szczegółowo przedstawionych bohaterów, miejsc czy
emocji. Wszystko skupiało się na suchej narracji głównej
bohaterki.
Zbyt często używasz
zaimków osobowych: moje, jego itp. Możesz być pewna, że z
kontekstu zdania czytelnik jest w stanie wywnioskować po czyjej
głowie drapał się Evan.
Stosujesz również
szyk przestawny. Obawiam się jednak, że jedynym logicznym
wytłumaczeniem jest fakt, że nie znasz konstrukcji zdania w języku
polskim. Pamiętaj, zawsze są np. czarne
włosy,
a nie włosy
czarne
lub potrafiłabym
a nie jak u Ciebie – bym
potrafiła.
Masz również ubogie
słownictwo, przez co do tekstu wkrada się mnóstwo powtórzeń.
Zapamiętaj również,
że w opowiadaniach nie stosuje się skrótów! To nie są SMS-y.
Wygląda to nieestetycznie i nieprofesjonalne.
Moim zdaniem powinnaś
więcej czytać, a potem zabierać się za pisanie. To najlepsza
metoda. Twoja historia nie będzie wtedy taka płytka i chaotyczna.
1,5/10
Logika:
Być niegrzeczną
dziewczynką z dobrymi manierami. - o,
to jest bardzo ciekawe. Przeczysz sama sobie.
była zima więc
miałam odśnieżać podjazd, w bluzie i spodniach. Przeziębienie
gotowe.
- powiedziałabym, ze zapalenie płuc a nie przeziębienie.
No i jeszcze to
podpalenie włosów... nie sądzę aby zostały tej dziewczynie
kosmyki do ramion. Włosy palą się zaskakująco szybko.
Główna bohaterka
wylała kwas solny komuś na twarz? I tylko wywalili ją ze szkoły?
A nie uważasz, że za coś takiego powinno być postępowanie karne,
wezwanie opiekunów do szkoły itp.? Trochę realizmu.
Ciekawe, w rozdziale
trzecim Evan został postrzelony w nogę, a za chwilę szedł dalej?
Dziwne, bardzo dziwne...
Codziennie chodziłam
na trening w szpilkach, potrafiłam w nich nawet dobrze biegać.
- a obcasików nie połamała?
1/5
Poprawność
językowa
PROLOG
Przeraźliwe zimno
targało się po ulicy uderzając
to w jednego człowieka to
w drugiego.
-
Przeraźliwe zimno targało się po ulicy,
uderzając to w jednego człowieka, to
w drugiego.
Towarzyszył mu śnieg,
który
miał w zwyczaju być mokry i zimny a do tego ciężki. - Towarzyszył
mu śnieg
który miał
w zwyczaju być mokry i zimny a do tego ciężki.
Ciemność która
panowała
była wręcz nieprzyjemna. - Ciemność,
która
panowała była wręcz nieprzyjemna.
Sądzę, że nie ma
sensu wypisywać wszelkich błędów interpunkcyjnych, bo musiałabym
przepisać cały tekst. Zapamiętaj, że przecinki zawsze, ale to
zawsze wpisujemy przed wyrazem: który,
która, w których itp.
Nawet dzieci w podstawówce to wiedzą.
Kto normalny o tej
godzinie kładzie
się spać. - Kto
normalny o tej godzinie kładł
się spać? - pilnuj
czasu. Skoro wszystko masz w przeszłym, to niech tak zostanie.
przed szyba
coś mignęło
- przed szybą
coś mignęło
cos
zastukało w szybę
- coś
zastukało w szybę – błąd ten pojawia się notorycznie!
Zmrużyła oczy
z poirytowania. Po chwili jej oczy
zaczęły się rozszerzać.
- powtórzenie.
Ale nie ona
Megan
słynęła z tego - Ale
nie ona,
Megan
słynęła z tego
Mocnym ruchem reki
uchyliła okno powoli rozszerzając jej
jeszcze bardziej.
- Mocnym ruchem reki uchyliła okno powoli rozszerzając je
jeszcze
bardziej.
Teraz poczuła
jak
może być zimno
- Wtedy
poczuła, jak
może być zimno – znów pomyliłaś czas.
spytała mrużąc
oczy
- spytała,
mrużąc
oczy – tego typu błędów również nie będę wypisywać
wszystkich. Pamiętaj,
że przed imiesłowami (czyli wyrazami kończącymi się na - ący,
- ąca, - ące) wstawiamy przecinek.
-Niczego. -
powiedział –
również błąd pojawiający się notorycznie. Poprawny zapis
dialogów wygląda tak:
- Ładna dziś
pogoda – powiedziała Kasia. - tutaj nie wstawiamy kropki i po
myślniku zaczynamy małą literą.
- Ładną mamy dziś
pogodę. - Uśmiechnęła się Kasia. - w takim przypadku wstawiamy
kropkę i zaczynamy wielką literą.
Ja nie jestem ani
brudny ani biedny
a lubię
się bawić na śniegu. - Ja nie jestem ani brudny ani biedny,
a lubię
się bawić na śniegu.
Potem tez
mnie odbierali i wracałam do domu.
- Potem też
mnie odbierali i wracałam do domu.
Mama mówiła
ze
dzieci bawią się same
- Mama mówiła,
że
dzieci bawią się same
Więc nie miałam
koleżanek, tylko
w szkole.
- Więc nie miałam koleżanek, oprócz
tych w szkole.
nuta iry..iry ta
cji
– a
to co? - chodziło ci o –
nuta irytacji
pobiegła do
przedpokoju, chwyciła swój beżowy płaszczyk,
założyła ciemne buciki i wróciła do okna. Założyła na siebie
płaszczyk
– powtórzyłaś „płaszczyk”.
przytaknął po
czym
odwrócił się
- przytaknął,
po czym
odwrócił się
Pamiętaj, aby zawsze
stawiać przecinki przed po
czym.
Miała przecież
dopiero 8
lat co mogła
zrobić?
- Miała przecież dopiero osiem
lat, co mogła
zrobić?
Mogła tylko
mieć nadzieje, że ktoś się znajdzie, ktoś kto jej pomoże
– Mogła mieć
tylko nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto jej pomoże.
Rozdział 1
Ponownie te same błędy
interpunkcyjne. Brak przecinków przed który i imiesłowami. Do tego
błędny zapis dialogów. Zwróć na to wszystko uwagę, jak będziesz
poprawiać stare posty.
Plusk…….
- hmm, a co to za znaczek? - Plusk...
Można to odczytać
i naprawdę i w metaforze. - Można
to odczytać dosłownie
i jako metaforę.
Właśnie w teraz
leżę zanurzona po kostki w wielkim zarośniętym stawie.
- Leżałam zanurzona
po kostki w wielkim, zarośniętym stawie.
Nawet nie wiem
gdzie to bagno ma koniec
– nawet
nie wiedziałam, gdzie to bagno się kończyło.
Obłożone ze
wszystkich stron mokra
trawą -
Obłożone ze wszystkich stron mokrą
trawą
Ponownie wszystkie coś
zastępujesz cos.
Coś mi się wydaje
że
mieszał się w to Evan. - Coś
mi się wydaje,
że mieszał
się w to Evan. - pamiętaj,
zawsze wstawiamy przecinki przed że!
8
lat – na
Boga! - osiem
lat!
Chcieli
posłuszna
dziewczynkę - Chcieli
posłuszną
dziewczynkę
jak radze
sobie teraz.
- jak
radzę
sobie teraz
Podsumowując pierwszy
akapit. Masz jeden wielki misz-masz jeśli chodzi o czasy. Zastanów
się czy chcesz pisać w teraźniejszym czy przeszły.
Lecimy dalej...
i ich znajdę….
jeśli żyją.
- i ich znajdę…
jeśli żyją.
Jak mam być
normalna
dziewczynka
będąc z nimi?
- Kali jeść, Kali pić. - Jak
mam być normalną
dziewczynką
będąc z nimi?
Uczy mnie
beznadziejnych
walk
– walk? - Uczy mnie jak
walczyć
lub Uczy mnie beznadziejnych
sztuk walki.
I tak przestaje
odczuwać ból. - I
tak przestaję
odczuwać ból.
Nie to co ja
mała rozwydrzona dziewucha.
- Nie to co ja,
mała, rozwydrzona
dziewucha.
ochlapał mnie woda
z kałuży.
- ochlapał mnie wodą
z kałuży.
przywalić w łep
– przywalić w łeb
przy biurku ujrzałam
jakaś
kobietę. -
przy biurku ujrzałam jakąś
kobietę.
Poskręcane
włosy
– chyba - kręcone
włosy
Raczej mało zamożna
co można
poznać po ubraniu.
- Raczej mało zamożna,
co
można poznać po ubraniu.
Biologia –
biologia
– nie wiem od kiedy nazwy przedmiotów pisze z wielkiej litery.
Sala – sala
Wszystkie cyfry piszemy
słownie: numery sal, minuty.
Ide – idę
mala – mała
anaben – skoro to
imię, to chyba – Anaben
udawało mi się ja
ignorować
- udawało mi się
ją
ignorować
Az – aż
zapalczniczkę –
zapalniczkę
Rozdział 2
Oczywiście błędy
interpunkcyjne identyczne jak w poprzednich rozdziałach. A oprócz
tego również:
poczekam jeszcze
chwile
-
poczekam jeszcze chwilę
upadł ale
nie zemdlał – upadł,
ale
nie zemdlał
wpadał w
histerie
– wpadał w histerię
Nie potrzebuje –
nie potrzebuję
kurcze znowu
wdaje
się w dyskusję
– kurczę,
znów wdaję
się w dyskusję
Jak nie ja to
zabije
go ktoś inny
- Jeśli
nie ja, to
zabije go ktoś inny
ruszyłam w druga
stronę
-
ruszyłam w drugą
stronę
Czego on znowu
chce?
- Czego on znowu chciał?
-
znów mylisz czasy
Satysfakcje -
satysfakcję
Tak jak myślałam
mięliśmy
się bić.
- tak jak myślałam,
mieliśmy
się bić.
włamywać się do
komputerów itp.
-
błagam, nie używaj skrótów!
Kiedyś to on
będzie leżeć upokorzony na deskach nie wiem jak to osiągnę nie
chodząc na treningi sztuki walki które prowadzi ta psychicznie
chora kobieta o żółto jaskrawych kłakach. - Kiedyś
on będzie leżeć upokorzony na deskach. Choć nie wiem jak to
osiągnę, nie chodząc na treningi sztuk walki, które prowadzi ta
psychicznie chora kobieta o jaskrawożółtych kłakach.
Nazywa się
Nicolas, Jest dużo starszy ode mnie, inteligentny, zawsze w dobrym
humorze, umie mnie zdenerwować czym zdobył sobie mój szacunek.
- Nazywał się Nicolas. Był dużo starszy ode mnie. Inteligentny,
zawsze w dobrym humorze, no i potrafił mnie zdenerwować, czym
zdobył sobie mój szacunek.
Codziennie na
naszych zajęciach uczy mnie innych rzeczy o jakich nie miałam
pojęcia wcześniej.
- Na naszych zajęciach uczył mnie rzeczy, o których nie miałam
pojęcia.
Nicolas mówi tez
- Nicolas mówi też
Zero zabezpieczeni –
zero zabezpieczeń
patrzyłam na niego
codziennie z ironia
- patrzyłam
na niego codziennie z ironią
I znów przez cały
rozdział przewinęła się mieszanka czasów... eh, zwróć na to
uwagę.
Rozdział 3
Powtórka z rozrywki.
Czyli interpunkcja i cosie.
Serio, zastanawiam się skąd wzięłaś te cosie.
Do tego chłodny
wiatr
muskający po moich policzkach.
- Do tego chłodny wiatr,
muskający policzki.
zeszłam
podtrzymując się metalowego pręta. -
zeszłam, podtrzymując
się metalowego pręta.
próbował się
przenieść za blat
ale
kiedy przeskakiwał postrzeliłam go w ramię -
próbował się przenieść za blat,
ale
kiedy przeskakiwał postrzeliłam go w ramię
Jeśli przeżyliście
to gratuluje
- Jeśli przeżyliście,
to gratuluję
Na która
ty się spóźniłeś - Na
którą
ty
się spóźniłeś
jestem cala
we krwi.
- jestem cała
we
krwi
Nie czułam
się zbyt komfortowo, czułam
zapach krwi i potu.
- powtórzenie
co było do niego
nie
podobne
–
co było do niego niepodobne
Myślał, zawszę
tak robił, - Myślał,
zawsze
tak
robił,
Żebyśmy nie mogli
się stad
wydostać
i nie musisz mówić cicho miny Cię
nie usłyszą.
- Żebyśmy nie mogli
się stąd
wydostać i nie musisz mówić cicho miny cię
nie usłyszą.
Szybkim ruchem
wyciągnęłam mu strzale
z nogi. - Szybkim
ruchem wyciągnęłam mu strzałę z nogi.
Miałaś racje
– miałaś rację
Bo myślę i
przewiduje
– bo myślę i
przewiduję
kopnęłam go noga
w krok.
- kopnęłam go nogą
w krocze
Nicolas miał nowa
broń do testowania
- Nicolas
miał nową
broń, którą musieliśmy przetestować
ale on jest
zbyt
uparty.
- ale on był
zbyt uparty
Nowa bron
okazała się doskonała.
- nowa broń
okazała się doskonała
Drasnęłam nawet
bardzo odporna
ścianę.
- Drasnęłam nawet bardzo odporną
ścianę.
to chore
ale
prawdziwe.
- to chore,
ale
prawdziwe
Stroje i patrzę
na idiotę który
właśnie wszedł.
- Stoję
i patrzę na idiotę, który
właśnie wszedł.
Dowie się, że
wchodzi
tu bez pozwolenia - Dowie
się, że wchodzisz
tu bez pozwolenia
Dopilnuje,
żebyś - Dopilnuję,
żebyś
Tak kochana w
lesie, jesteś w końcu dziewczyna prawda, skąd wiesz gdzie będzie
misja.
- Tak kochana, w lesie. Jesteś w końcu dziewczyna, prawda? Skąd
wiesz, gdzie będzie kolejna misja?
Boże daj mi
cierpliwość bo jeśli dasz mi więcej siły to ich wszystkich
pozabijam.
- Boże daj mi cierpliwość, bo jeśli dasz mi więcej siły, to ich
wszystkich pozabijam. Dziewczyno,
nie mieszaj Boga do takich opowiadań, a szczególnie do słów tak
bezwzględnej
bohaterki.
Kiedy wróciliśmy
do siedziby Evan przestał mi dogryzać ale za to zaczął bawić się
w coś nowego. -
Kiedy wróciliśmy do siedziby, Evan przestał mi dogryzać, ale za
to zaczął bawić się w coś nowego.
wiedziałam, że był
od mojej ciotki, kojarzyłam ja ale bardzo słabo. -
wiedziałam, że był od mojej ciotki,
której prawie nie pamiętałam.
Miała raczej słabe
kontakty z
moja
matką
- Miała raczej słabe kontakty z moją
matką
Rozdział 4
Widać pieniądze
dużo dają a może groźby więcej? -
wiem, że pieniądze dużo dają, ale najwyraźniej groźby są
bardziej skuteczne.
Znalazłam się przy
jego łóżku, otworzył oczy. Chyba podejrzewał, że cos jest nie
tak. Może to jego zdolność przewidywania ale bardziej stawiam na
nóż w mojej ręce.
- a co było z tym nożem? Pachniał jakoś inaczej czy hałasował?
I znów cos
zamiast coś.
Oraz brak przecinków.
Jeśli ci
to dam
zapomnimy o sprawie
prawda?
- Jeśli ci je
dam, to
zapomnimy o sprawie,
prawda?
Za półka
znajdował się sejf
- Za półką
znajdował się sejf
Czemu troszczy
się bardziej o życie
niż o to co zrobię kiedy się czegoś dowiem.
- Czemu troszczył
się bardziej o życie niż o to,
co zrobię, kiedy
się dowiem czegoś nowego?
Liczyłeś na
to że
cię nie zabije?
- Liczyłeś na to,
że
cię nie zabiję?
postanowiłam tam go
ulokować dopóki niczego
nie wymyślę.
- postanowiłam tam go ulokować dopóki czegoś
nie
wymyślę.
Weszłam do środka
jak
zwykle nie pukając.
- Weszłam do środka,
jak
zwykle nie pukając.
Wszystko tu było
szaro metaliczne, i ten cały sprzęt było tego pełno.
- hm? - Wszystko miało tu szary kolor. Do tego ten sprzęt... było
go tu pełno.
Na patrzeć –
napatrzeć
Jak zwykle popijał
sobie
kawę
– jak zwykle popijał kawę
Nie zdążyłam
jeszcze przejrzeć
musiałam
schować Doriana.
- Nie zdążyłam jeszcze przejrzeć,
musiałam
schować Doriana.
Czyli to
co
robisz to jakby rodzinny zawód.
- Czyli to,
co robisz
to jakby rodzinny zawód.
świetnie a ja
tu
liczyłam na normalnych ludzi
- świetnie,
a
liczyłam na normalnych ludzi
Jest
coś czego
bardzo potrzebują
- Jest coś,
czego
bardzo potrzebują
Niewiele się z nich
dowiedziałam
ponieważ
tak naprawdę były skierowane do Cheasa.
- Niewiele się z nich dowiedziałam,
ponieważ
tak naprawdę były skierowane do Cheasa.
Tylko jaką
ją znaleźć
- Tylko
jak
ją znaleźć
jestem taka
niezdarna
sorki
- jestem taka
niezdarna, sorki
Przynajmniej na
razie
póki
nie wymyślę czegoś lepszego.
- Przynajmniej na razie,
póki
nie wymyślę czegoś lepszego.
powiedział, że
spróbuję
coś znaleźć.
- powiedział, że spróbuje
coś znaleźć.
Coś co
chociaż trochę naprowadziło by nas na moją rodzinę
albo
chociaż organizację
- Coś,
co
chociaż trochę naprowadziło by nas na moją rodzinę,
albo
organizację
Szliśmy chodnikiem,
przez
centrum.
- Szliśmy chodnikiem
przez
centrum.
On dostawał
pieniądze od Cheasa i to kiedy tylko chciał.
- On kiedy tylko chciał dostawał pieniądze od Cheasa
Bawiłam się nim
a on
powoli to zauważał
- Bawiłam się nim,
a on powoli
to zauważał
przez jedna
z głównych dzielnic
- przez jedną
z
głównych dzielnic
z nad przeciwka
nadchodziło troje chłopaków.
- z
naprzeciwka
nadchodziło troje chłopaków.
Za
stary znaczy?
- Za stary,
to znaczy?
Małe mieszkanie
które wżynają
nam Cheas.
- Małe mieszkanie,
które wynajął
nam Cheas.
Ja
wołałabym bardziej elegancki styl ale wolałam się już nie
wtrącać.
- Wołałabym
bardziej elegancki styl, ale wolałam
już
się nie wtrącać. - powtórzenie i szyk przestawny.
Po zaginięciu
przydupasa Chees
zaczął wariować.
- Po zaginięciu przydupasa,
Chees
zaczął wariować.
Chciałam chociaż
chwile
pobyć sama bez Evana
– no chyba logiczne, że jak sama to bez Evana.
Musze
czekać na jakieś wiadomości
- Musiałam
czekać na jakieś wiadomości – znów mylisz czas.
Jest niezwykły
więc
na pewno czegoś się dowie.
- Jest
niezwykły, więc
na pewno czegoś się dowie.
Byłam pod opieka
Cheasa
- Byłam pod opieką
Cheasa
Usiadłam sobie
na krześle
- Usiadłam na krześle,
wystrojona jak Bóg
wie gdzie
- wystrojona jak Bóg wie kto
zaczęła się
rozglądać o
mieszkaniu
- zaczęła się rozglądać po
mieszkaniu
może jeszcze
ugotuje
jej obiad.
- może jeszcze ugotuję
jej obiad.
Dobrze jeśli nie
chcesz dalej rozmawiać to tylko powiedz mi ile dostajesz
kieszonkowego mieszkając sama w mieszkaniu.
- Dobrze, jeśli nie chcesz dalej rozmawiać, to tylko powiedz mi:
ile dostajesz kieszonkowego, mieszkając sama w mieszkaniu?
może mi pani coś
dać jak pani ma chętnie bym poszła na zakupy.
- może mi pani coś dać, jak pani ma. Chętnie poszłabym na
zakupy.
Czyli nie dostajesz,
żadnych
pieniędzy na własne wydatki?
- Czyli nie dostajesz
żadnych
pieniędzy na własne wydatki?
Ogólnie: byk na byku,
byka pogania. Jet tu dosłownie wszystko. Błędny zapis dialogów,
kompletne zero pojęcia o interpunkcji, błędy stylistyczne,
powtórzenia, literówki i mnóstwo błędów ortograficznych.
Przykro mi, ale z racji, że nie widzę poprawy od pierwszego do
czwartego rozdziału muszę dać wielkie zero za poprawność. Poza
tym, nie widzę po Twoich tekstach, abyś czytała je przed
publikacją, czy choć trochę starała się pracować nad tym. Z
pewnością byś zauważyła połowę tych pomyłek.
Poczytaj sobie wstęp
do słownika ortograficznego.
0/15
Dodatki
Albo raczej ich brak.
Dostaniesz pół punktu za spamownik. Na przyszłość pomyśl o
dodaniu podstrony z bohaterami lub krótkiego opisu bloga czy Twojej
osoby. Takie drobiazgi zachęcają czytelników.
0,5/5
BONUS
Nie, nie, nie.
0 punktów
Ilość
punktów: 16,5/85
Ocena:
POŻARTY PRZEZ TYGRYSY
Oprawa graficzna jest związana z Opowiadaniem. Ptak wylatujący z klatki jest nawiązaniem do Megan. Nie chciałam żeby grafika za bardzo rozpraszała.
OdpowiedzUsuńFabuła - ta kpina była tu nie potrzebna, nic ciekawego mówisz? To ciekawe dlaczego tyle osób to czyta i jakoś nic do tego nie ma. Skacze w czasie ponieważ tylko drobne elementy są potrzebne by później mogła akcja mogła się potoczyć jak trzeba. Nie potrzebuje zanudzać innych tym jak wszystko szczegółowo wygląda bo nie przyda się to w przyszłości.
Evan nawet nie krzyknął kiedy dostał w nogę - może coś w tym jest nie pomyślałaś?
Megan poradziła sobie z dwa razy większym od siebie mężczyzną - może coś w tym jest no ale ty stawiasz na to, że to proste i bez sensu.
Pani psycholog - ludzie bywają różni, nawet z takim wykształceniem nikt nie powiedział, że potrafią się opanować. Dla Megan nic trudnego wpłynąć na inna osobę. - może coś w tym jest?
Bohaterowie - Stwierdziłaś, że Megan jest bardzo negatywna a prawda jest taka, że ona jest strasznie zagubiona i nadal nie potrafi sobie z tym poradzić, te wszystkie myśli " to mnie nie obchodzi" są tylko obroną. Osiem lat w normalnej rodzinie i nagle bach porwanie nie możesz wiedzieć co się z nią działo ale można się łatwo domyślić jeśli jet w takim stanie. Polała ją kwasem solnym i żadnych konsekwencji. W końcu Cheas jest szefem wielkiej mafii.12-latka zna 6 języków - może coś w tym jest? Jak widzę rozumiesz wszystko opacznie i prosto zamiast trochę pomyśleć.
Wydaje mi się że chociażby Nicolas nie jest zwykłą papierową postacią. - no ale ty wiesz lepiej.
Evan- taki z niego idiota, że zmienia się w nastolatka i zaczynają działać hormony. - przecież to nienormalne.
Styl - co do tego nie mam zastrzeżeń bo wiem, że muszę nadal nad tym pracować ale właśnie dlatego piszę.
Logika - Tu się popisałaś wyobraźnią. Mam nadzieję iż domyśliłaś, że Megan nie jest zwykła a przeziębienie jest mniej groźne od zapalenia płuc. "Codziennie chodziłam na trening w szpilkach, potrafiłam w nich nawet dobrze biegać. - a obcasików nie połamała? " - i po co ta kpina? To był jeden z eksperymentów Nicolasa co jest tam napisane. ( nie, nie połamała bo mogły być niezniszczalne)
Poprawność językowa - masz racje niezbyt poprawna, nie mam czasu sprawdzać rozdziałów przed publikacją. Gdy tylko znajdę czas pisze kocham to robić i kiedy zbyt szybko piszę tworzą się błędy - których jak wspomniałam nie mam czasu poprawiać. Jeśli ktoś lubi czytać tą historie błędy tak bardzo nie rażą go w oczy.
Dziękuje za tak "obiektywną" ocenę. Jeśli w komentarzu raziły cię moje błędy to wiedz że nie mam zamiaru tracić czasu aby je tu dla cb poprawić.
Ps. Zabawna jesteś jednak przykro mi, że utraciłaś juz całą wyobraźnie a pozostała ci tylko kpina i ironia ;) Takie osoby chyba nie powinny oceniać blogów. Pozdrawiam
następna, która krytyki nie potrafi przyjąć? po co wy się w ogóle do oceny zgłaszacie? poza tym, kiedy czytam opowiadanie to błędy naprawdę rażą w oczy i sądzę, że kpisz sobie ze swoich czytelników nie sprawdzając notek. wierz mi, to nie trwa długo a można wiele poprawić. również błędy stylistyczne a sama zgodziłaś się że je popełniasz.
Usuńczas, który poświęciłaś na pisanie tego bezsensownego komentarza mogłaś spokojnie przeznaczyć na poprawienie jednej z notek. poza tym zgadzam się z tym wyżej: błędy to brak szacunku. i tak w ogóle, nie wstyd Ci że takie sadzisz? to nie jest kwestia czasu i szybkiego pisania tylko nieznajomości zasad. widać nie miałaś czasu się ich nauczyć w natłoku swych obowiązków, prawda?
UsuńMoże coś w tym jest...
Uczepiłaś się teraz tylko ortografii i stylu. Ty uważasz, że to brak szacunku ale ja mam inne zdanie. Nie możesz nic o mnie wiedzieć a masz takie pochopne wnioski.
OdpowiedzUsuńTak? A czym według Ciebie jest podawanie czytelnikowi tekstu, który umiera przez nacisk błędów? Patrząc na Twojego bloga, można śmiało stwierdzić, że czytelnikowi podajesz coś, nad czym nie spędziłaś nawet minutki na poprawianie błędów. Czytelnik może śmiało czuć się oburzony, ponieważ według Ciebie nie jest godny i dla niego nie ma co się trudzić, by patrzył na wygładzone, dopieszczone opowiadanie, bo w Twoim mniemaniu zadowoli się wszystkim, czym rzucisz.
UsuńMam nadzieję, że wraz z dorastaniem i Twoje poglądy na twórczość publikowaną w Internecie się zmienią. Podejrzewam, że za rok, może krócej, z perspektywy czasu będziesz się wstydzić swojej postawy. Oby.
Pozdrawiam,
Li
Nikomu nie każe czytać na siłę, to wybór czytelnika ;)
OdpowiedzUsuńTo jest najprostsza wymówka. "Nie chcesz nie czytaj, masz w rogu taki czerwony krzyżyk."
UsuńNo i właśnie bardzo dobra, bo przecież nikt nikogo nie zmusza.
Usuń